Pasztet z czerwonej soczewicy – idealnie gładki, to chyba pierwszy twór o takiej konsystencji jaki mi wyszedł. W smaku, w zależności od dodanego curry może być lekko pikantny bo całkiem ostry (ostrość wg uznania możecie sami regulować). Moje dzieci nie przepadają za pasztetami, więc ja robię pasztety lekko pikantne (pod siebie).
Choć nie powiem, w kwestii żywienia od nowego roku dużo się u nas zmieniło. Najczęściej wypowiadane przez Olę słowa ostatnio to: „jestem głodna”, a przypomnę tym co nie wiedzą, że blog ten powstał, głównie dlatego, że moja Najstarsza gdy była jeszcze maluchem była strasznym niejadkiem. Teraz nie nadążam z podsuwaniem jej jedzenia pod nos.
Za to Artek… Eh, jako małe dziecko pałaszował wszystko, a teraz obiadów w domu nie tknie. Ola się nawet śmieje, że powinien codziennie chodzić do przedszkola (w Akacji jesteśmy tylko przez 3 dni w tygodniu), bo wtedy połyka obiady z dokładkami.
Leave a Reply