Ten pasztet chodził za mną długo. Długo się do niego przybierałam, choć wszystkie składniki, poza ogórkami kiszonymi, które jak zawsze znikają z magicznym tempie, czekały na swoją kolej. Zastanawiał mnie smak tej galaretki na agarze. Ale powiem Wam, że to ona robi robotę w tym pasztecie. Dodaje +10 do smaku.
Składniki
2 szklanki połówek grochu
1 cebula
1 spora marchewka
½ małej pietruszki
2 ząbki czosnku
po łyżeczce: cząbru, majeranku i pietruszki
szczypta mielonego jałowca
szczypta czosnku niedźwiedziego
szczypta gałki muszkatołowej
2 łyżki bułki tartej
sporo oleju roślinnego
sól i pieprz
Składniki na galaretkę:
2 nieduże ogórki kiszone dobrej jakości
2 łyżki leśnych grzybów marynowanych
1 ½ łyżeczki koperku
2 płaskie łyżki chrzanu
2 łyżeczki agaru
sól i pieprz
Wykonanie
- Groch gotuję do miękkości w lekko osolonej wodzie przez około 35-45 minut, wręcz odrobinę go rozgotowuję. W międzyczasie ścieram na tarce marchewkę i pietruszkę, cebulę kroję w kostkę i wszystko duszę na sporej ilości oleju, naprawdę nie warto żałować tutaj oleju bo to dzięki wilgotnym warzywom i sporej ilości oleju pasztet uzyskuje kremowa konsystencję.
- Ugotowany groch odcedzam, dodaję do niego podduszone warzywa i dodaję resztę składników, czyli przyprawy i bułkę tartą. Wszystko bardzo dokładnie mieszam, można też odrobinę zblendować. Jeżeli pasztet jest zbyt zwarty, dodaję jeszcze kilka łyżek oleju.
- Wstawiam do piekarnika i piekę 30-35 minut w temperaturze 180 stopni. W międzyczasie kroję w drobną i reprezentacyjną kostkę ogórki oraz grzybki. W małym rondelku zagotowuję szklankę wody z agarem. Gotuję przez 20 minut na bardzo, bardzo małym ogniu, na sam koniec dodając grzybki, ogórki, chrzan oraz koperek, dosypując szczyptę soli i pieprzu. Wszystko dokładnie mieszam i wylewam na lekko przestudzony pasztet.
- Pasztet najlepiej smakuje następnego dnia. Jest zwarty, choć przy krojeniu może trochę się osypywać. Galaretka w tym przepisie naprawdę robi robotę. Dzięki niej można go jeść bez żadnych innych dodatków.
Przepis pochodzi ze strony Jadłonomii.
Leave a Reply