Ostatnio zdałam sobie sprawę, że poza ciastami i tortami na zamówienie przez całe wakacje nie upiekłam sobie ani jednego ciasta. Widać słodycz samych owoców (uwielbiam brzoskwinie i nektarynki) nam wystarczyła.
Ale początek jesieni to co innego. Teraz nabrałam ochoty na coś słodkiego, najlepiej z gruszką lub śliwką, do porannej kawy.

Składniki
1l wody
12 dag cukru trzcinowego
sok z 1 cytryny
laska wanilii, wydobyte nasionka
4 małe gruszki, obrane, zachowane w całości z ogonkiem
Ciasto:
15 dag gorzkiej czekolady
50ml śmietanki
12 dag miękkiego masła
6 dag cukru lub ksylitolu
4 jajka
4 dag mąki
8 dag proszku migdałowego, ja użyłam migdałów zmielonych na mąkę
łyżka gorzkiego kakao
łyżeczka do kawy proszku do pieczenia
Polewa:
8 dag śmietanki kremówki płynnej
8 dag gorzkiej czekolady
Wykonanie
- W rondlu zagotowujemy wodę z cukrem, sokiem z cytryny i laską wanilii (może być również ekstrakt waniliowy). Gotujemy, aż cukier się rozpuści, wkładamy gruszki i gotujemy na malutkim ogniu ok. 15 minut. Osączamy, lekko studziomy.
- Na ciasto: czekoladę rozpuszczamy z płynną śmietanką, najlepiej w kąpieli wodnej. Masło ubijamy z cukrem na jasny krem. Dodajemy jajka, jedno po drugim stale ubijając. Wlewamy roztopioną letnią czekoladę.
- W salaterce mąkę mieszamy z proszkiem migdałowym, solą, kakao i proszkiem do pieczenia. Suchą masę przesiewamy na masę czekoladową. Delikatnie mieszamy, aby wszystko się połączyło, a puszystość nie zniknęła.
- Keksówkę (długość 26-30cm) wykładamy pergaminem. Wlewamy na dno 1/3 ciasta i pionowo, w niewielkiem odległości umieszczamy gruszki. Zalewamy je resztą ciasta, delikatnie wyrównujemy (mogą trochę wystawać ponad powierzchnię, ciasto urośnie).
- Pieczemy w piekarniku nagrzanym do temp. 180 stopni . Po upieczeniu odstawiamy do całkowitego ostygnięcia.
- Polewa: śmietankę podgrzewamy, zdejmujemy z ognia i wrzucamy połamaną czekoladę. Mieszamy, aż się rozpuści, a polewa stanie się gęsta. Lekko przestudzoną smarujemy ciasto.
Leave a Reply